Ufaj sobie.
Wsłuchuj się w siebie. Zadawaj pytania. Rób to, co dobre dla Ciebie.
Często sięgamy po rady innych, słuchamy ich historii, staramy się być jak oni, dążyć do tego co oni. Porównujemy się, doskakujemy do czyichś wymagań, patrzymy daleko na innych gubiąc z oczu siebie.
Realizując czyjeś marzenia, cele, dążenia swoje odstawiamy na boczny tor, pozbawiając się tym samym radości z ich realizacji.
Często wewnątrz my sami dobrze to wiemy, ale jest to tak niesamowite marzenie, tak nierealne, tak dziwne (bo inne od tego co jest na rynku, co inni powiedzą, sic!), tak odległe, że ciężko mu zaufać, więc zostawiamy je i wkładamy na półeczkę „ABSURD”.
Znacie anegdotę o rybaku i biznesmenie? To świetny przykład dotarcia do swoich własnych potrzeb, nie tych cudzych, nie tych kulturowych, narzuconych, wymaganych, nie naszych przekonań i ograniczeń, podglądów, a naszych prawdziwych potrzeb!
Ta przypowieść zawiera w sobie podstawowe, najważniejsze ze wszystkich pytań – „po co to robię albo chcę coś zrobić?”. Nie jest to najprostsze pytanie, ale zmusza nas do refleksji, nazwania w sobie swoich dążeń i daje niesamowite odpowiedzi.
Docieraj więc do swojego wnętrza, rozmawiaj ze sobą, pisz pamiętnik, listy. Zabieraj się na samotny wyjazd, spacer, kawę. Pytaj siebie – o co Ci chodzi? Do czego zmierzasz? Pytaj stale – po co to robisz? Co o tym myślisz? Co jest dla Ciebie ważne?
Sięgaj po to, co Ci w duszy gra, nie odkładaj tego na półkę, bo odłożone na półkę, przykurzone da o sobie znać w emocjach, frustracji, ogólnie w zdrowiu fizycznym i psychicznym po kilku latach. Polecam lekturę książki „Czego najbardziej żałują umierający” autorstwa Bronnie Ware (napiszę o niej osobny artykuł), świetne spojrzenie na życie z dystansu.